Ostatnie wiadomości

Strony: [1] 2 3
1
Dyskusja ogólna / Odp: Informatyka
« Ostatnia wiadomość wysłana przez kaSperek dnia Styczeń 13, 2014, 19:17:28 »
Nie ma za co też mam nadzieje że wszystko będzie dobrze
2
Dyskusja ogólna / Odp: Informatyka
« Ostatnia wiadomość wysłana przez weronek dnia Styczeń 13, 2014, 19:16:18 »
Dziękuje Wam bardzo za pomoc, mam nadzieje że prezentacja będzie ciekawa i przyjemna dla oglądających ;D
3
Dyskusja ogólna / Odp: Informatyka
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Agnieszka dnia Styczeń 13, 2014, 19:14:41 »
Na pewno :-)
4
Dyskusja ogólna / Odp: Informatyka
« Ostatnia wiadomość wysłana przez kaSperek dnia Styczeń 13, 2014, 19:14:25 »
dobry pomysł i powinno być podsumowanie pod koniec
5
Dyskusja ogólna / Odp: Informatyka
« Ostatnia wiadomość wysłana przez weronek dnia Styczeń 13, 2014, 19:13:16 »
Hmmm... a co do końcowego efektu, proponuje aby było tam dużo zdjęć, wtedy będzie to ciekawsze ;)
6
Dyskusja ogólna / Odp: Informatyka
« Ostatnia wiadomość wysłana przez kaSperek dnia Styczeń 13, 2014, 19:11:57 »
Minimum 3 min
7
Dyskusja ogólna / Odp: Informatyka
« Ostatnia wiadomość wysłana przez weronek dnia Styczeń 13, 2014, 19:11:39 »
Bardzo fajne legendy, dziękuje za pomoc  :D
8
Dyskusja ogólna / Odp: Informatyka
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Angelika dnia Styczeń 13, 2014, 19:11:18 »
9
Dyskusja ogólna / Odp: Informatyka
« Ostatnia wiadomość wysłana przez kaSperek dnia Styczeń 13, 2014, 19:10:52 »
tutaj jest kilka legend:
1. W zamku ponoć ukazuje się duch Marcina Borkowica, który jako wojewoda poznański stanął na czele buntu wielmożów wielkopolskich przeciw Kazimierzowi Wielkiemu. Król wygnał go, ale niebawem miłosiernie mu przebaczył. Kiedy Borkowic dopuścił się zdrady po raz drugi, został skazany na śmierć głodową w lochach olsztyńskiego zamku. Po czterdziestu dniach zmarł. Odtąd potężna postać Marcina Borkowica pojawia się na murach zamku, brzęcząc łańcuchami i jęcząc.


2. Olsztyńska warownia ma także swoją białą damę. Jest ona duchem panny młodej, którą pułapka zamkowa rozdzieliła z ukochanym, starostą olsztyńskim. Podczas wesela oblubienica wpadła do zapadni ukrytej za drzwiami komnaty basztowej. Zagadka zniknięcia dziewczyny została rozwikłana 30 lat po tragicznym zdarzeniu, kiedy zamek przebudowywano. Pan młody oszalał i ślad po nim zaginął. Po dziś dzień postać panny młodej w weselnej sukni błąka się po zamku, jęczy i wzywa pomocy.

3. Wielu wierzy w ukryty pod kwadratową wieżą nieprzebrany skarb. Wielu już próbowało go odnaleźć, ale nie jest to takie proste. Bogactw pilnują: pies, kogut i kot. Strzegą skarbu, aby przekazać go prawowitemu właścicielowi, który znać będzie zaklęcie. Jeśli znajdzie się wreszcie prawowity spadkobierca skarbu, zamek olsztyński zostanie odbudowany

4.O Kacprze Karlińskim , który poświęcił syna dla dobra Ojczyzny

W 1587 r. przez Olsztyn ku Krakowowi ciągnął arcyksiążę austriacki Maksymilian Habsburg, pretendent do tronu polskiego po śmierci Stefana Batorego. Więcej miał on jednak w Polsce wrogów aniżeli przyjaciół. Tylko niektórzy pragnęli widzieć go królem polskim.Starostą olsztyńskim był podówczas Kacper Karliński, znany z dzielności i odwagi rycerskiej, których największy dał dowód, gdy wojska Maksymiliana podstąpiły pod zamek i zaczęły go oblegać. Maksymilian wyprawił do starosty posła z żądaniem poddania twierdzy, obiecując w zamian Karlińskiemu, że jeżeli zostanie już królem polskim, nada mu godność senatora, starostwo oraz różne inne przywileje. Karliński odesłał posła z niczym. Wówczas arcyksięciu przyszedł na myśl iście szatański pomysł. Dowiedział się, że Karliński miał ośmiu synów, z których siedmiu zmarło bądź zginęło podczas licznych wojen. Ósmy syn, Zygmunt, był jeszcze niemowlęciem.Arcyksiążę przypuścił kolejny szturm. Na czele atakujących szła piastunka z niemowlęciem Karlińskiego na ręku. Poznali puszkarze, czyim dzieckiem było niemowlę, i struchleli. Nastąpiła wśród nich chwila wahania, zaprzestali strzelania, aby nie zabić dziecka. Wykorzystali to szturmujący, niebezpiecznie zbliżając się pod mury zamkowe.
Kacper początkowo zdrętwiał z przerażenia, ale rychło się ocknął. Przyskoczył do pierwszego z puszkarzy, wyrwał mu z ręki lont i wystrzelił, a za nim zaraz inni. Zagrzmiały działa, a kiedy dym się rozproszył, obrońcy ujrzeli martwe dziecko i piastunkę, ale również tyły umykającego wroga, który widząc bezprzykładne męstwo i poświęcenie obrońców Olsztyna, szybko odstąpił od oblężenia i pomaszerował w dalszą drogę.
[Zinkow J., Krakowskie i jurajskie podania, legendy, zwyczaje, wyd. II, Kraków 1994]
10
Dyskusja ogólna / Odp: Informatyka
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Agnieszka dnia Styczeń 13, 2014, 19:09:57 »
A ile ma trwać ta prezentacja?
Strony: [1] 2 3
Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum
kl7 zabojcy wspolnotakb watahapradawnych spw